W dniu 18 czerwca 2005 roku w Rybniku doszło do poważnych nadużyć, zarówno ze strony miejscowej policji, jak i rybnickiej straży miejskiej. Funkcjonariusze publiczni, który są opłacani z podatków obywateli powinni nienagannie wykonywać swoją pracę, a swoim pracodawcom czyli de facto zwykłym mieszkańcom okazywać szacunek i w razie potrzeby pomoc. W Rybniku niestety jest inaczej...
W sobotę grupa kibiców miejscowego ROW-u wybierała się na mecz swoich piłkarzy do Żywca by podziękować im za cały sezon emocji jakich im dostarczali. Zorganizowali sobie i wynajęli autokar za który zapłacili. Wszystko odbywało się z nienaganną kulturą. Niestety rybnickie służby mundurowe uznały, że taki wyjazd kibicom po prostu się nie należy. Kilkunastu policjantów i strażników miejskich uzbrojonych w pałki i broń gładkolufową przyjechało na miejsce zbiórki i w bardzo wulgarny sposób potraktowali osoby chcące zobaczyć piłkarskie widowisko. Kibice byli spokojni, nikt się nie awanturował, nikt się na nich uskarżał. Bardzo zadowolony z ich zachowania był także przewoźnik.
Policjanci w nieparlamentarny sposób odzywali się do kibiców grożąc nawet pobiciem i konsekwencjami prawnymi. Na życzenie obywatela obowiązkiem każdego policjanta jest wylegitymowanie się, czego policjanci w większości przypadku nie chcieli zrobić. Wszystkich kibiców legitymowali i filmowali niczym pospolitych przestępców w sposób uwłaczający godności ludzkiej. Ponadto wszystko to robili celowo wolno, aby nie zdążyli oni na mecz do Żywca.
Oficjalnym pretekstem niedopuszczenia do wyjazdu był niesprawny autobus, którym mieli podróżować kibice ROW-u, co okazało się nieprawdą. Autokar wysłano do Stacji Kontroli Pojazdów, jednak po przeglądzie okazało się, że jest on w pełni sprawny!!! Warto też zaznaczyć, iż policja obserwowała zbierających się kibiców już od kilkudziesięciu minut, a autokar stał na miejscu zbiórki też od dłuższego czasu i mógł zostać skontrolowany znacznie wcześniej. Zrobiono to jednak w ostatniej chwili zajeżdżając drogę wyjeżdżającemu już w trasę autokarowi. Wszystko po to, aby kibice stracili jak najwięcej czasu.
Poza tym mundurowi oszukali kibiców ROW-u, że twierdząc, że ich wyjazd nie ma sensu, bo organizatorzy meczu w Żywcu nie przewidywali wpuszczenia ich na stadion, gdyż nie przygotowano dla nich specjalnego sektora. Oczywiście okazało się to znowu nieprawdą, gdyż kibice z Rybnika którzy innym transportem pojechali do Żywca bez problemów zasiedli w tym sektorze. Poza tym w tym tygodniu na mecz do Żywca przyjedzie kilkuset kibiców Rakowa Częstochowa i organizatorzy tego meczu zapowiedzieli, że wszystkich wpuszczą.
Po zatrzymaniu kibiców wyjeżdżających na mecz do Żywca, policjanci przeszukiwali cały autokar twierdząc, że znajdują się w nim niebezpieczne narzędzia. Przeszukali cały i... nic nie znaleźli. Po sfilmowaniu i wylegitymowaniu nakazano wszystkim opuszczenie miejsca zbiórki. Rozchodzących się do domów kibiców patrole policji kolejny raz traktowały w sposób uwłaczający godności ludzkiej.
Kibice nie pojechali na mecz, ponieśli koszty których nikt im nie zwróci. Policjanci zachowywali się karygodnie, przekraczali swoje uprawnienia i do tego nie chcieli się wylegitymować, pomimo iż jest to ich świętym obowiązkiem. Dużo w mediach mówi się o zachowaniu kibiców. Trzeba o tym głośno mówić bo pozostawia ono nie raz wiele do życzenia, lecz w tym przypadku kibice zachowywali się wzorowo, a w sposób nieodpowiedni zachowali się funkcjonariusze służb publicznych. Jest to tym bardziej niebezpieczne dla społeczeństwa, gdyż stoją oni na straży prawa w naszym kraju. Polska to nie Białoruś i z każdych nadużyć trzeba szybko wyciągać konsekwencje. Zeszłoroczne wydarzenia z Poznania, Łodzi, oraz kolejne afery w jakie zamieszani są policjanci nie poprawia wizerunku policji w oczach przeciętnego obywatela. Sobotni skandal w Rybniku jest sprawą zdecydowanie mniejszego kalibru, jednak jest złamaniem podstawowych praw obywatelskich zapisanych w konstytucji.
W dniu 18 czerwca 2005 roku w Rybniku doszło do poważnych nadużyć, zarówno ze strony miejscowej policji, jak i rybnickiej straży miejskiej. Funkcjonariusze publiczni, który są opłacani z podatków obywateli powinni nienagannie wykonywać swoją pracę, a swoim pracodawcom czyli de facto zwykłym mieszkańcom okazywać szacunek i w razie potrzeby pomoc. W Rybniku niestety jest inaczej...
© Copyright by Rybnicki Team 03-19