Rybnik da się wygadać do kamery (Gazeta Wyborcza, Iwona Sobczyk 2008.04.20, Rybnik da się ludziom wygadać do kamery)
Prezydent Rybnika chce udostępnić jedną z kamer internetowych działających w centrum miasta mieszkańcom. Chętni opowiedzą o swoich pomysłach i zmartwieniach, a ich wystąpienia każdy będzie mógł obejrzeć na miejskiej stronie internetowej.
Kamery pozwalają obserwować wszystko, co dzieje się na rynku, placu Wolności i w okolicach Teatru Ziemi Rybnickiej. Bezpośredni przekaz z nich można oglądać na stronie miejskiego serwisu. Kamera zamontowana na kasie biletowej przy placu Wolności już niebawem wyposażona zostanie w mikrofon. Można będzie coś do niego powiedzieć, a nagranie zostanie umieszczone na stronie internetowej miasta. Niestety, z urządzenia na razie nie będą mogli korzystać zwykli śmiertelnicy. - Jesteśmy odpowiedzialni za to, co jest umieszczane w miejskim serwisie, nie możemy sobie pozwolić na treści obraźliwe ani kryptoreklamowe. Na razie oddajemy więc głos przedstawicielom rozmaitych instytucji i organizacji pozarządowych - mówi Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu.
Każdy, kto będzie chciał wystąpić przed kamerą, musi wpierw umówić się w magistracie na konkretną porę. Trzeba też będzie zadeklarować, czego miałaby dotyczyć wypowiedź. Gotowe nagranie będzie obrabiane przez urzędników i dopiero wtedy udostępniane na stronie internetowej. Na czas nagrywania widok z kamery będzie najprawdopodobniej w internecie niedostępny.
Jeśli pomysł z kamerą się sprawdzi, relacje mają być na żywo, a możliwość wystąpienia będą mieli wszyscy. Adam Fudali, prezydent Rybnika, ma nadzieję, że ten plan się ziści. Udostępnienie mieszkańcom kamery to jego pomysł. - Jeśli ktoś ma coś ważnego do powiedzenia, robi coś wartościowego, a nawet chce skrytykować władze miasta, to tu będzie miał taką możliwość. To droga do budowania społeczeństwa obywatelskiego. A czy pomysł wypali? Jestem optymistą, choć umiarkowanym. No ale święty spokój to się ma, jak się nic nie robi - mówi.
Rybniczanie w większości chwalą pomysł. - Sama idea jest słuszna. Nie można krytykować, dopóki się nie sprawdzi, jak to działa. A selekcja materiału nie jest najgorszym pomysłem, bo po co komu kamera, przed którą każdy pijak będzie mógł podzielić się tym, co go gnębi - mówi Mirosław Ropiak. Pracuje w Domu Kultury w Chwałowicach, zajmuje się niezależną działalnością filmową i chętnie zapowiedziałby przed kamerą któryś z filmowych pokazów. - Nawet jeśli media się taką imprezą zainteresują, to tam informacja ukaże się tylko raz, a w internecie może sobie krążyć długo - dodaje. (...)
Wioletta Klima, mieszkanka Rybnika, podchodzi do pomysłu z kamerą sceptycznie. - Trudno mi uwierzyć, że będzie duże zapotrzebowanie na takie występy ze strony organizacji pozarządowych. A jeśli udostępni się to mieszkańcom, to w najgorszym wypadku posłuży rozrywce młodzieży, w najlepszym - do pozdrawiania rodziny i znajomych siedzących przed komputerami. Chyba szkoda na coś takiego budżetowych pieniędzy - mówi.
Urząd miejski wydał na kamerę z mikrofonem prawie 20 tys. zł. Na razie trwają próby, fachowcy muszą jeszcze sprawdzić, czy szum pobliskiej fontanny nie zakłóca przekazu. System ma zacząć działać za kilka tygodni.