Nowiny Rybnickie - Rybnik - portal miejski

  • Nowiny
  • Stolica Górnego Śląska
  • Stolica Śląska
  • Informator regionalny
  • Metropolia GZM
  • Nowiny Rybnickie
    Rybnik
    RYBNICCY KIBICE
    Kluby sportowe działające w Rybniku mogą liczyć na oddanie swoich kibiców, jak choćby ROW Rybnik czy RKM Rybnik.
    FOTO RYBNIKA
    rybnik
    Piękny /30
    rybnik
    Żywy /27
    rybnik
    Z boku /52
    CO TU ZNAJDZIESZ
  • informacje CO? GDZIE? KIEDY?
  • kierunkowskaz STĄD WSZĘDZIE
  • rybnickie SŁOWOTOKI
  • artykuły WYJADACZE LITER
  • gry, zabawy, humor ŁAM GŁÓWKĘ
  • CZEGO TU NIE MA
  • suchych faktów o mieście
  • wielkich baz adresów firm
  • ciężkich tekstów i pieniactwa
  • lania wody i zapchajdziur
  • JAK SIĘ PORUSZAĆ
  • Na lądzie - www.geovelo.pl
  • Po wodzie - www.zaglerybnik.pl
  • W powietrzu - www.aeroklub.rybnik.pl
  • POLECAMY
    Spacermistrz, czyli gość, który sobie i swoim nóżkom stawia różne wyzwania, z aktywnością wiodącą nordic walking! Poznaj!
    Pogotowie Ślusarskie - Zamek nawalił? Chcesz dostać się do mieszkania lub auta? Pogotowie działa m.in. w Rybniku oraz Żorach! Zadzwoń!
    POLECAMY WWW
  • Obec Rybník
  • Śląsk w internecie!
  • Pyrsk! Śląski humor
  • Agencja reklamowa
  • Spacermistrz

  • NOWINY RYBNICKIE
    Redaguje zespół: Rybnicki Team
    Kontakt z portalem: Redakcja
    rybnik
    ARCHIWUM WIADOMOŚCI - 2007.09<- startowa 
    Archiwum 2009: 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12
    Archiwum 2008: 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12
    Archiwum 2007: 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12
    Archiwum 2006: 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12
    Archiwum 2005: 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12


    W Rybniku brakuje rodzin zastępczych
    (Dziennik Zachodni, Barbara Kubica 2007.09.28, Domy dziecka są przepełnione, a rodzin zastępczych jest jak na lekarstwo)
    Pracownicy ośrodka adopcyjno-opiekuńczego w Rybniku biją na alarm. W mieście brakuje rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka. - Jest mnóstwo dzieci, które nadal czekają na ciepły dom. Apelujemy do ludzi dobrej woli, by spróbowali im pomóc - proszą w ośrodku.
    Aktualnie w mieście działa 150 rodzin zastępczych, są trzy pogotowia rodzinne - wylicza Arkadiusz Andrzejewski, dyrektor rybnickiego ośrodka. - Przebywa w nich obecnie 241 dzieci - dodaje.
    Jak przyznają jednak pracownicy ośrodka, to kropla w morzu potrzeb.
    Jak dzieciaki trafiają do ośrodka, albo rodziny zastępczej? Procedura w ośrodkach takich jak rybnicki jest zawsze taka sama. Dzieciom, które z różnych powodów tracą opiekę rodziców, szuka się rodziny zastępczej u najbliższych im osób: babci czy cioci. - Jeśli nie ma takiej możliwości, to trzeba liczyć na pomoc osób obcych, które zgodzą się zaopiekować dzieckiem - mówi Andrzejewski. - Jeśli nie uda nam się znaleźć takiej rodziny, to wtedy dzieci trafiają do domów dziecka w odległych miejscowościach, bo w śląskich placówkach sytuacja jest dramatyczna. Wszystkie są przepełnione - dodaje.
    Problem ze znalezieniem odpowiedniego miejsca dotyczy zazwyczaj dzieci starszych, w wieku 12-16 lat i tych, które cierpią na jakieś choroby.
    - W czerwcu przywieziono do nas trzy siostry. Dziewczynki kilka miesięcy wcześniej straciły babcię, która się nimi opiekowała - mówi Aleksandra Nowak, która wraz z mężem tworzy rodzinę zastępczą. - Teraz to jest praca przez całą dobę, ale jeśli ktoś mnie spyta czy żałuję, że zdecydowałam się na taki krok, na pewno powiem, że nie - dodaje. Jak zapewnia Ola Nowak, dziewczynki już się przystosowały do nowych warunków, zadomowiły.
    Szóstką chłopców opiekują się obecnie Jolanta i Michał Twardawa z rybnickiej dzielnicy Ligota. Ich dom pełni rolę pogotowia opiekuńczego. - Pierwsze dzieci pojawiły się u nas cztery lata temu - mówi Jolanta Twardawa. - Od tego czasu przez nasz dom przewinęło się już prawie 30 dzieciaków - dodaje.
    Gdy opiekunów pytamy, czego maluchy, które do nich trafiają najbardziej potrzebują, na ich twarzach pojawia się uśmiech. - Niewiele. Przede wszystkim stałości i opieki - mówi nam Jolanta Twardawa. - Trzeba dzieci nauczyć, jak wygląda zwykły dzień w normalnej rodzinie - dodaje.
    Procedura przez którą muszą przejść kandydaci na rodziców zastępczych nie jest zbyt skomplikowana. - Muszą spełnić kilka podstawowych warunków, na przykład przedstawić zaświadczenie o stałych dochodach i o niekaralności - mówi dyrektor Andrzejewski. - Później pracownicy ośrodka sprawdzają, czy dzieci będą miały w tym domu odpowiednie warunki - dodaje. Kandydatów, którzy zostali pozytywnie zaopiniowani czeka teraz cykl szkoleń.
    Rodzina, która zdecyduje się na przyjęcie pod swój dach dziecka, może liczyć na wsparcie ze strony psychologów, terapeutów i pracowników ośrodka. - To, że jakaś rodzina przeszła szkolenie jeszcze do niczego nie zobowiązuje - mówi dyrektor Andrzejewski. - Nawet jeśli taka rodzina nie zdecyduje się przyjąć dzieci do siebie, to jest bardziej uczulona na problemy dzieci, z którymi spotyka się na co dzień i wie jak reagować w alarmowych sytuacjach - dodaje. (...)


    Skrócenie komina w prokuraturze
    (Dziennik Zachodni, Jacek Bombor 2007.09.27, Sprawą skrócenia zabytkowego komina przed Focus Parkiem zajmie się prokuratura)
    Rybniczanie mają za złe prezydentowi, że dopuścił do skrócenia zabytkowego komina browaru, więc sprawę zbada prokuratura. Prezydent też poszedł do prokuratury, bo ma za złe mieszkańcom, że w internecie go z tego powodu opluwają.
    Tym samym sprawa komina, który niegdyś górował nad Rybnikiem i przypominał o tradycjach rybnickiego browarnictwa, znowu stała się tematem numer jeden w mieście. Komin z zabytkiem ma już niewiele wspólnego. Dziś to 20-metrowy kikut, który szpeci plac Wolności i zasłania fasadę Focus Parku. Dlatego na wniosek firmy najpierw skrócono go o 16, a potem o 14 metrów.
    Sytuacja tak rozsierdziła jednego z mieszkańców, że złożył doniesienie do prokuratury. Jak udało nam się dowiedzieć, policja dostała już zielone światło na zabezpieczenie wszystkich urzędowych dokumentów w tej sprawie. W doniesieniu mieszkaniec przypomina publiczne deklaracje inwestora i prezydenta, że zabytek zostanie odrestaurowany.
    - Sprawdzimy, czy nie doszło do nieumyślnego naruszenia zabytku. Za taki czyn grozi do 2 lat więzienia. Skontrolujemy, czy wszelkie procedury zostały dochowane - potwierdza prokurator Bernadetta Breisa, szefowa rybnickiej Prokuratury Rejonowej. Urzędnicy bronią się, twierdząc, że decyzje wydawano zgodnie z prawem. - Zostały wydane na wniosek właściciela obiektu, na podstawie opinii technicznej oceniającej stan komina, zleconej przez Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - przypomina Krzysztof Jaroch, rzecznik urzędu. Czy komin zostanie rozebrany do końca, czy zrekonstruowany? - Takie postępowanie może zostać wszczęte na wniosek inwestora i właściciela obiektu. Jak na razie wniosek taki nie wpłynął - odpowiada Jaroch.
    Tymczasem sprawa ma swoje życie także w internecie. Jedni domagają się definitywnej rozbiórki szkaradztwa, a inni nie zostawiają na prezydencie suchej nitki. Teddy zdecydowanie przesadził, bo nazwał prezydenta zakłamanym skur.... Prezydent poczuł się znieważony i także złożył doniesienie do prokuratury.
    - Faktycznie internauta używa słów wulgarnych, sugeruje także korupcję. Ale najprawdopodobniej wszczęcia sprawy nie będzie. Bo znieważenie ma miejsce wtedy, gdy osoba publiczna jest oczerniana w związku z pełnioną przez siebie funkcją w urzędzie. Można znieważyć kogoś bezpośrednio, nie drogą elektroniczną - wyjaśnia prokurator Breisa.
    Jeśli więc prezydent chce ścigać Teddego, może to robić na własną rękę, składając prywatny akt oskarżenia. (...)


    Zaginął student
    (Dziennik Zachodni, ab 2007.09.26)
    Od piątku rybnicka policja, rodzina i znajomi szukają 25-letniego Radosława Zielińskiego z Rybnika, studenta trzeciego roku Politechniki Śląskiej. Chłopak wyszedł z domu około godziny 7.30. Jechał do Gliwic po wpis do indeksu. Ostatni raz skontaktował się z rodziną w godzinach południowych, tego samego dnia. Napisał do mamy esemesa, że już jedzie do domu. Na miejsce jednak nie dotarł.
    - Prosimy, aby osoby, które jechały tego dnia autobusem na linii Gliwice-Rybnik skontaktowały się z nami. Być może będą w stanie pomóc zarówno nam, jak i rodzinie w poszukiwaniach - mówi Aleksandra Nowara z rybnickiej komendy policji.
    Chłopak od kilku lat dosyć poważnie choruje, dwa razy dziennie powinien zażywać lekarstwa. Nie zabrał ich ze sobą, nie wziął także żadnych dodatkowych ubrań. Koledzy i koleżanki 25-latka na słupach ogłoszeniowych w całym Rybniku rozwiesili plakaty ze zdjęciem zaginionego. Wczoraj około godz. 7. rano rodzina otrzymała telefon od kobiety, która twierdziła, że widziała podobnego mężczyznę w okolicach ronda gliwickiego. Policja od razu wysłała na miejsce patrol, jednak informacje nie zostały potwierdzone.
    Radosław Zieliński ma 1,88 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała, ma ciemne włosy, nosi okulary. W dniu zaginięcia miał na sobie szarą kurtkę z odblaskami na rękawach, granatowe dżinsy, brązową koszulę. Wszyscy, którzy mogą pomóc rodzinie, są proszeni o kontakt z rybnicką komendą policji pod numerem telefonu: 032 429-52-00.


    Rekordowy borowik
    (Dziennik Zachodni, Aleksander Król 2007.09.25)
    Rodzina Zbigniewa Dambieca z Rybnika w tym tygodniu będzie jeść dania grzybowe. A wszystko za sprawą tylko jednej sztuki. Mężczyzna w miniony weekend znalazł w lesie prawdziwego giganta. Jego borowik ma aż 1,6 kg! Obwód kapelusza wynosi... 84 cm!
    - Poszedłem do lasu koło godz. 16. Okazuje się, że nie trzeba się zrywać wcześnie rano, by coś mieć w koszyku - śmieje się Zbigniew Dambiec, trzymając oburącz olbrzyma. Taki okaz jest marzeniem każdego grzybiarza. Ponad 1,5 kg waży zwykle cała reklamówka drobnicy i to pod warunkiem, że ma się trochę szczęścia.
    - Znalazłem go jakieś 700 metrów od domu. Szedłem moim stałym szlakiem - wspomina szczęściarz. - (...) Jutro tam wracam, może znajdę jeszcze większego - mówi zapaleniec. Garnki z pokrojonym prawdziwkiem i tak już zajmują całą lodówkę.
    - Co z niego zrobimy? Co tylko przyjdzie nam do głowy. Starczy na zupę borowikową, jajecznicę z grzybami, grzyby w śmietanie i sosie własnym. Resztę zamrozimy i ususzymy - mówi pan Zbigniew.


    Dokopali się do schronu
    (Dziennik Zachodni, Barbara Kubica 2007.09.24)
    Schron utrzymany - zameldował Adam Wojtyczka swoim kompanom, wraz z którymi przez ostatnie miesiące odkopywał schron wojenny. Spod ton ziemi, piachu i śmieci wydobyli na światło dzienne masywną, żelbetonową budowlę z drugiej wojny światowej.
    Zachęceni sukcesem młodzi ludzie chcą teraz wystarać się o odzyskanie największego schronu w Rybniku, który jest w rękach prywatnego właściciela. - Teraz schron służy jako wysypisko śmieci - mówi Wojtek Wolicki. - W przyszłości mogłoby tam powstać muzeum z eksponatami, które znaleźliśmy - marzą pasjonaci. (...)
    - Teraz schron może służyć na przykład jako swego rodzaju eksponat, podczas lekcji historii, dla uczniów rybnickich szkół - mówi Wojtek Wolicki. - Sami będziemy oprowadzać młodzież i opowiadać o działaniach wojennych na terenie miasta - deklaruje.
    Grupa, która zajmowała się odkopywaniem schronu liczy kilka osób. Panowie poznali się na forum internetowym. Choć żaden z nich nie jest z wykształcenia historykiem postanowili, że przywrócą fortyfikacjom na terenie Rybnika ich dawny wygląd.
    Rekonstrukcja schronów to tylko część planów młodych pasjonatów. Prowadzą oni profesjonalną stronę internetową www.zapomniany.rybnik.pl, na której zamieszczają informacje o wszystkich tych miejscach, które warto ocalić od zapomnienia.


    Bałagan to nie przestępstwo?
    (Dziennik Zachodni, Barbara Kubica 2007.09.22, Bałagan to nie przestępstwo)
    Urzędnicy pozwolili na wycięcie 100 drzew wzdłuż ulicy Boguszowickiej w Rybniku, a mieszkańcy oskarżyli ich o zajęcie przy okazji prywatnych działek i skierowali sprawę do prokuratury. Władze tłumaczyły, że drzewa zagrażały kierującym.
    Wczoraj śledczy poinformowali, że wycinka była co prawda legalna, ale przy okazji prokuratura doszukała się nieprawidłowości podczas wydawania samej decyzji o niej. A wszystko przez bałagan w urzędowych dokumentach.
    - Gmina przejęła działki ludzi zgodnie z prawem kilka lat temu. Jednak do tej pory zmian nie naniesiono w księgach wieczystych - wyjaśniał prokurator Aleksander Żukowski.
    Najwyraźniej urzędnicy o tym zapomnieli. To spowodowało, że prokuratura złożyła skargę na decyzję zezwalającą na wycinkę.
    O pozwolenie na wycięcie drzew w Rybniku prezydent Adam Fudali musiał prosić prezydenta Katowic (zgodnie z prawem miasto nie może decydować o wycince na swoim terenie - red.).
    I takie pozwolenie zostało wydane.
    - Działki, z których wycinano drzewa, według zapisów z ksiąg wieczystych nadal są własnością prywatną. Sprawdziliśmy to! - denerwowali się ludzie. (...)
    - Jedyną konsekwencją tego niedopatrzenia jest to, że wysłaliśmy wczoraj do Katowic sprzeciw wobec wydanej przez prezydenta Katowic decyzji o wycince - mówi Żukowski.
    Prezydent Katowic ma teraz 30 dni na ustosunkowanie się do sprzeciwu prokuratury. Oznacza to jednak, że cała procedura dotycząca wydania pozwolenia na wycinkę rozpocznie się od nowa. (...)


    Ciało mężczyzny zawisło na kominie
    (Gazeta Wyborcza, aim 2007.09.19)
    48-letni mężczyzna zmarł wczoraj podczas prac konserwacyjnych komina elektrowni w Rybniku przy ul. Podmiejskiej.
    Na miejsce wezwano strażaków, którzy pomogli zdjąć wiszące w uprzęży ciało mężczyzny. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Niewykluczone, że przyczyną śmierci pracownika był zawał serca. (...)


    Nowy, genialny pomysł urzędników
    (Dziennik Zachodni, Tomasz Siemieniec 2007.09.20, Prezydent chwali się, że znalazł genialny sposób na odkorkowanie miasta)
    Po otwarciu kolejnego, ogromnego centrum handlowego w samym centrum Rybnika, ruch w mieście został kompletnie sparaliżowany. - Korki tworzyły się od dawna, ale teraz to jest już kompletny paraliż - mówi Mariusz Berczyk, kierowca czerwonego peugota.
    Rozwiązaniem ma być projekt Rybnickie metro, którym Adam Fudali chwalił się przedwczoraj na specjalnej konferencji dotyczącej problemów transportu, która odbyła się Katowicach.
    Zgodnie z planem rybnickich urzędników za kilka miesięcy do centrum 140-tysięcznego Rybnika będzie można dojechać specjalnymi busami. Prywatne auta i większość innych autobusów ma dojeżdżać tylko do tak zwanych centrów przesiadkowych na obrzeżach miasta. Ma to być sposób na rozładowanie ogromnych korków w mieście. Adam Fudali swój projekt szumnie nazwał Rybnickim metrem.
    Prezydent zapowiedział też, że już 1 października odbędzie się oficjalna prezentacja projektu. Choć do prezentacji pozostało zaledwie jedenaście dni, a przygotowania trwają prawie od roku, to nikt w urzędzie nie potrafił nam wczoraj odpowiedzieć na najprostsze pytania. W jaki sposób będzie zorganizowane owo metro? Ile to będzie kosztowało podatników i czy po wprowadzeniu projektu w życie zostanie ograniczony ruch samochodowy w centrum miasta? Nie wiadomo też, w jaki sposób władze zamierzają zachęcić kierowców, by parkowali poza centrum.
    Na obecnym etapie jest jeszcze za wcześnie na konkretne informacje - mówi Krzysztof Jaroch, prezydencki rzecznik. Po oficjalnej prezentacji projektu, prezydent ma zapytać mieszkańców, co myślą o jego pomyśle. Postanowiliśmy prezydenta wyręczyć. - To nienormalny pomysł - nie zostawiają suchej nitki na idei władz zmotoryzowani rybniczanie. - Powariowali. Przecież jeśli ktoś wybiera się do miasta samochodem to nie po to, żeby zostawić go gdzieś na peryferiach - mówi Mariusz Berczyk z Niedobczyc. - Niech się lepiej zajmą budową dróg, a nie kombinują, jak jeszcze bardziej utrudnić nam życie - denerwuje się Józef Sobik, mieszkaniec osiedla przy elektrowni.
    Projekt powstania Rybnickiego metra jest rozpaczliwą próbą zahamowania paraliżu w centrum. Swego czasu podobny pomysł miała firma Parkridge CE Retail, która wybudowała centrum handlowe Focus Park. Firma chciała przeznaczyć na rozbudowę parkingu przy ul. Brudnioka 750 tysięcy złotych. Władze Rybnika wolały te pieniądze przeznaczyć na fontanny i wodne kaskady na Placu Wolności. (...)


    Mieszkańcy są wstrząśnięci tragedią
    (Dziennik Zachodni, Agnieszka Barzycka, toms 2007.09.19, Mieszkańcy są wstrząśnięci tragedią, jaka spotkała rodziców małego Maksymiliana)
    Półtoraroczny Maksymilian, który w poniedziałek wypadł z okna familoka stojącego przy ul. Przemysłowej w rybnickiej dzielnicy Paruszowiec, walczy o życie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Katowicach. Stan dziecka lekarze wciąż określają jako bardzo ciężki.
    Chłopiec trafił do nas z pękniętą czaszką i dużym krwiakiem na mózgu. Przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii - tłumaczy Anna Kidawa, rzecznik prasowa katowickiego szpitala. - Lekarze wciąż walczą o jego życie - dodaje.
    Sąsiedzi z ul. Przemysłowej są wstrząśnięci tragedią młodego małżeństwa. - To normalna, spokojna rodzina - mówi jedna z sąsiadek, Izabela Mrowińska. - Dzieci zawsze czysto ubrane, matka jeździła z nimi w wózeczku po osiedlu. Nikt nie może uwierzyć, że akurat im przydarzyła się taka tragedia. Szkoda tych ludzi. Niedawno urodziło się im drugie dziecko. Byli raczej szczęśliwym małżeństwem - mówi wstrząśnięta kobieta.
    Chłopczyka i jego trzytygodniowego brata pilnowała 51-letnia babcia. Rodziców nie było w tym czasie w domu. Wciąż nie wiadomo jak to się stało, że malec wypadł z okna.
    Z ustaleń rybnickiej prokuratury wynika, że kobieta, której rodzice powierzyli opiekę nad swoimi dziećmi, była pijana. - Wstępne ustalenia wykazały, że babcia podczas zatrzymania miała 1,3 promila alkoholu we krwi, a wskaźnik ten jeszcze wzrastał - tłumaczy Bernadeta Breisa, prokurator rejonowy w Rybniku.
    - Nie udało się jednak jeszcze jej przesłuchać, bo poczuła się źle i została przewieziona do rybnickiego szpitala na obserwację. Jeśli tylko jej stan się polepszy, będzie musiała złożyć zeznania. Wtedy też ustalimy, kto ponosi odpowiedzialność za wypadek. Osobie, której zostaną postawione ewentualne zarzuty, grozi do pięciu lat więzienia - tłumaczy prokurator.
    Dzień po tragedii przy familoku, w którym mieszka rodzina, wciąż gromadziły się tłumy. Ludzie próbują dodać otuchy, ale młodzi rodzice nie chcą rozmawiać. Są zszokowani wypadkiem. - Nie wiem co się stało, naprawdę nie wiem - mówi załamany ojciec Maksymiliana spacerując w milczeniu między budynkami z trzytygodniowym dzieckiem. Dzień przed wypadkiem rodzina świętowała jego chrzciny. Nikt wtedy nie przypuszczał, że dojdzie tu do takiej tragedii. - Byłem wtedy w pracy. Żona pojechała do sklepu. Dzisiaj znowu pojedziemy do Katowic. Lekarze mówią, że jest źle. Kazali się modlić. My czekamy na niego. Nie wyobrażam sobie, że nie będzie go z nami - wzdycha mężczyzna. (...)


    Rybnik żąda 11 mln euro odszkodowania
    (Dziennik Zachodni, Barbara Kubica, Tomasz Siemieniec 2007.09.18, Rybnik żąda 11 milionów euro, a firma na zgodę chce budować halę sportową)
    Miasto chce dostać 11 milionów euro odszkodowania od firmy Hydrobudowa 9, która była głównym wykonawcą robót przy budowie kanalizacji w trzech rybnickich dzielnicach. Gdy okazało się, że nie wywiązuje się z terminów, miasto zerwało z nią kontrakt i chce pieniędzy.
    Obecnie toczy się postępowanie przed sądem arbitrażowym w Warszawie - poinformował radnych na sesji Adam Fudali, prezydent Rybnika. - Jestem pełen nadziei, bo postępowanie przybiera dla nas korzystny obrót - dodał.
    Sąd arbitrażowy dał obu stronom trzy miesiące na dogadanie się. Jeśli im się to nie uda, sam rozstrzygnie spór. Problem tylko w tym, że miasto chce pieniędzy, a poznańska firma płacić nie zamierza.
    Wolimy w ramach rekompensaty wybudować w mieście jakiś obiekt sportowy albo rekreacyjny - powiedział nam mecenas Andrzej Wilczyński, przedstawiciel prawny Hydrobudowy 9.
    Przypomnijmy. Miasto podpisało umowę z Hydrobudową 9 na budowę kanalizacji w dzielnicach Niedobczyce, Niewiadom i Paruszowiec-Piaski. Kontrakt opiewał na ponad 13 milionów złotych. Od momentu rozpoczęcia robót poznańska firma nie dotrzymywała jednak terminów. Mieszkańcy dzielnic skarżyli się na uciążliwość budowy, rozkopane i nieprzejezdne ulice.
    - Zakopali rury po to, żeby je za dwa dni wykopać i tak robili kilka razy - wspomina zeszłoroczną budowę Maria Holona z Niedobczyc. - Miasto słusznie ubiega się o odszkodowanie, bo drogi były nieprzejezdne, a postępów prac nie było widać - dodaje. (...)
    Umowę z poznańską firmą miasto zerwało w styczniu zeszłego roku. - Firma nie wywiązywała się z kontraktu i wyraźnie pokazała, że nie zamierza kontynuować prac - tłumaczył prezydent Fudali. Swoją decyzją prezydent uprzedził dyrekcję Hydrobudowy 9, która już zaczynała wycofywać swoich pracowników i sprzęt z placu budowy i też chciała zerwać kontrakt.
    Władze miasta zażądały wtedy od firmy natychmiastowego zwrotu ponad miliona euro zaliczki. Teraz dodatkowo chcą jeszcze odszkodowania. (...) Walkę o odszkodowanie z Hydrobudową wygrały już dwa inne miasta w Polsce - Szczecin i Wrocław. - Konsultowałem się w tej sprawie z władzami Wrocławia - mówi prezydent Fudali. - Nasza sytuacja jest bliźniaczo podobna do tej, w której Wrocław wywalczył spore odszkodowanie - dodaje.
    Dokończą robotę
    Po zerwaniu umowy z Hydrobudową 9 miasto musiało znaleźć inną firmę, która dokończy budowę kanalizacji. Na początku kwietnia br. podpisana została stosowna umowa z konsorcjum złożonym z trzech firm. W ramach kontraktu, który opiewa na ponad 21 milionów euro, ma zostać wybudowane ponad 70 kilometrów kanalizacji sanitarnej. Roboty ruszyły na przełomie kwietnia i maja br. Zgodnie z zapisami umowy, do końca września 2008 r. powinna zostać zakończona budowa kanalizacji w dzielnicy Paruszowiec-Piaski, natomiast roboty w dzielnicach Niedobczyce i Niewiadom powinny zostać wykonane do końca września 2009 r.


    Focus Park do prokuratury
    (Rybnik.com.pl, 2007.09.17, Komin w prokuraturze)
    Jeden z mieszkańców Rybnika złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmę Parkridge Polska, do której należy komin dawnego browaru.
    Czy rozbiórka komina odbyła się legalnie, zbada prokurator.
    Przypomnijmy, komin pod nadzorem wojewódzkiego i miejskiego konserwatora zabytków został skrócony do wysokości 20 m. W efekcie stracił swoje zabytkowe walory, o czym informowała nas w zeszłym tygodniu Justyna Harazim z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
    Jak informuje szefowa rybnickiej prokuratury - Bernadetta Breisa, w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmę Parkridge Polska. - Jeden z mieszkańców Rybnika powołuje się na artykuł 5 i 6 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, które regulują m.in. to, w jaki sposób właściciele zabytkowych obiektów powinni o nie dbać. Prokurator uznał, że zawiadomienie jest zasadne i w sprawie rozpoczął postępowanie w tej sprawie - powiedziała nam prokurator Breisa. (...)


    Uwaga, kierowcy!
    (Dziennik Zachodni, kub 2007.09.15)
    Z powodu budowy kanalizacji nieprzejezdna jest kolejna droga tranzytowa w mieście. Ruch wstrzymany został na ul. Śląskiej w dzielnicy Chwałowice. (...) Zamknięty został odcinek od przejazdu kolejowego na Śląskiej do skrzyżowania z ul. Okulickiego. Objazd dla aut osobowych wyznaczono ulicami: 1-go Maja, Chwałowicką, 3-go Maja, Obwiednią Południową i Wodzisławską.
    Znacznie gorzej mają kierowcy ciężarówek, którzy muszą jeździć aż przez Radlin. Zamknięcie drogi spowodowało też zamieszanie w kursowaniu autobusów. Nie obsługują one przystanków: Meksyk Park, Meksyk Kamyczek i Chwałowice Kopalnia.
    Roboty potrwają do połowy października.


    Rybniczanie przeciwko wizji UM
    (Dziennik Zachodni, kub, Mieszkańcy wysyłają pisma i protestują przeciwko urzędniczej wizji rozwoju miasta)
    Nowy plan zagospodarowania przestrzennego Rybnika wywołał prawdziwą burzę. Ponad 600 pism od mieszkańców miasta wpłynęło na biurko prezydenta Adama Fudalego. Ludzie protestują i przedstawiają swoje uwagi do planu, który ma zostać przyjęty przez radę miasta na najbliższej sesji. Mieszkańcy bardzo chętnie wyrażają swoje opinie i piszą, co tak naprawdę myślą o pomysłach na rozwój miasta.
    - Najogólniej rzecz ujmując, uwagi najczęściej dotyczą spraw związanych z rozbudową układu komunikacyjnego w naszym mieście - wyjaśnia Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego urzędu.
    Rybniczanom nie podoba się m.in. planowany przebieg nowej drogi wzdłuż Nacyny i obwodnicy z Golejowa do Kamienia.
    Urzędnicy przekonują jednak, że liczba uwag, zgłoszonych przez mieszkańców nie jest dla nich zaskoczeniem. - Sama ilość uwag nie jest czymś nadzwyczajnym w przypadku tak dużego miasta, jak Rybnik - przekonuje Krzysztof Jaroch.
    Ponad 600 uwag, które mieszkańcy przynieśli do urzędu, zgodnie z obowiązującymi przepisami musi być zostać rozpatrzonych indywidualnie! - Tych uwag nie jest jeszcze jakaś przerażająca ilość - mówi Adam Fudali. - Nie mniej rada będzie musiała się skoncentrować podczas prac - dodaje.
    Radni obawiają się paraliżu prac i sytuacji, gdy nagle przyjdzie im głosować i dyskutować przez cały dzień. (...)


    Focus Park - elegancki... odkurzacz
    (Gazeta Wyborcza, Tomasz Malkowski 2007.09.05, Focus Park już otwarty. Tyłem do pl. Wolności)
    Rybnik ma od środy nowe centrum handlowe. Jest zupełnie niepodobne do innych na Śląsku. Również tym, że od strony głównego w mieście placu ma wjazd na parking, a nie reprezentacyjne wejście. (...)
    Nowe centrum handlowe stanęło na terenie zajmowanym przez browar, którego początki sięgają drugiej połowy XIX wieku. Niektórzy mieli nadzieję, że dzięki temu Focus stanie się czymś w rodzaju poznańskiego starego browaru, gdzie historyczne mury w genialny sposób zostały zaadaptowane do nowych potrzeb. Tymczasem w Rybniku najbardziej charakterystyczny element po browarze - górujący nad zakładem komin - został skrócony, a wkrótce ma być zupełnie wyburzony.
    Za to integralną częścią nowego obiektu została zabytkowa słodownia - jej dwie ściany graniczą ze starówką, a dwie kolejne znalazły się w środku przeszklonych pasaży. Jednak wykonawcy rewitalizacji słodowni nieco przesadzili. Na ścianie jest nowa warstwa klinkieru, choć lepiej by było oczyścić cegłę. W środku żeliwne kolumny podtrzymujące stropy zastąpiono stalowymi, które nie mają tej finezji, co stare.
    No i okna! Są z PCV. Budynek stracił przez to autentyczność, a historia miejsca nie została wykorzystana. O przeszłości zakładu będzie świadczyć już tylko pamiątkowa tablica, która zawiśnie w pasażu.
    Nowa część obiektu nawiązuje do ceglanej architektury, elewacje pokrywa ceramiczna okładzina zamkniętej w strukturze stalowych kątowników. Szkoda, że nowa galeria stanęła tyłem do placu Wolności, co dziwi tym bardziej, że tę przestrzeń odnowił inwestor galerii. Od strony placu ulokowano wjazd na parkingi, a to przecież idealne miejsce na główne wejście. Rzędy ławek i fontanna służą więc jedynie osobom, które czekają tu na autobus. Główne wejście pojawiło się od ruchliwego skrzyżowania ulicy Chrobrego z 3 Maja.
    Jednak sam parking został rozwiązany pomysłowo. To zazwyczaj najbardziej kłopotliwe miejsce w każdej galerii, w Focusie po prostu znikło. Parking zajmuje najwyższe poziomy galerii, które z zewnątrz obłożono ażurową, stalową przesłoną, nadającą budynkowi przemysłowego charakteru. Jedynie wielka tuba od placu Wolności zdradza, że kryje spiralną pochylnię dla samochodów.
    Widać też dbałość projektantów, by galerię otworzyć na otoczenie. Najlepiej udało się to od strony ulicy Rynkowej, gdzie budynek otrzymał nawet podcień, skąd można bezpośrednio wejść do sklepu z prasą. Z innych stron budynku pojawiają się przeszklone witryny, jednak najczęściej są one ślepe, jakby tylko przyklejono je do ściany. Od galerii znajdującej się w ścisłym centrum należałoby wymagać większej integracji z otoczeniem. A tak jest to tylko wielki odkurzacz, który zasysa wszystko i wszystkich do środka. Trzeba sprawiedliwe dodać - elegancki odkurzacz. (...)


    Zemsta Fudalego?
    (Dziennik Zachodni, Aleksander Król 2007.09.05)
    Prokuratura w dalszym ciągu bada, czy prezydent Rybnika nie popełnił przestępstwa podejmując decyzję o wycince ponad 100 drzew przy ulicy Boguszowickiej w Rybniku. Tymczasem mieszkańców, którzy podpisali się pod doniesieniem na Adama Fudalego, odwiedza teraz straż miejska.
    Nie mamy żadnych wątpliwości. To jest zemsta prezydenta - denerwują się mieszkańcy ul. Boguszowickiej. - Strażnicy odwiedzili nas niedługo po aferze z drzewami. Chcieli obejrzeć kwity na wywóz śmieci i szamba. Czego jeszcze od nas chcą? - chwyta się za głowę Urszula Muras, jedna z osób, które nie zgadzały się z wycinką drzew. Mimo iż kobieta wpuściła mundurowych do swojego domu i przedstawiła im papiery, kilka dni temu otrzymała zawiadomienie o jeszcze jednej kontroli związanej z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminie. Urzędnicy przyjdą do niej, a także innych odważnych mieszkańców już jutro!
    To trochę dziwne, że kontrolę przeprowadza się akurat na krótko przed podłączeniem dzielnicy do kanalizacji. Przez wiele lat nikt się tu nie pofatygował - mówi Grzegorz Milanowski z Boguszowic, u którego kontroli raczej nie będzie, bo ma nowy dom i własną oczyszczalnię ścieków. - Ludzie mają tu stare szamba. Przecież nikt ich ostatnio nie naprawiał, bo od lat mówi się o tym, że będzie kanalizacja - zauważa Milanowski. - Teraz prezydent będzie mógł się zrewanżować - przewiduje.
    Atmosferę podgrzała jeszcze opublikowana na łamach ostatniej, samorządowej Gazety Rybnickiej, kontrowersyjna wypowiedź Adama Fudalego dotycząca wycinki drzew: Jeśli przy wprowadzeniu w życie naszego programu poprawy bezpieczeństwa na rybnickich drogach powstaną wymierne straty, nie zawaham się wystąpić o odszkodowanie do tych, po których stronie leżeć będzie wina za wstrzymanie modernizacji drogi - pisze prezydent. Tymczasem Adam Fudali tłumaczy, że zapowiadana przy ul. Boguszowickiej kontrola jest tylko rutynowym działaniem.
    To nie jest krwawa zemsta Fudalego - mówi prezydent. - Przeprowadzamy kontrole w dzielnicach, które w niedalekiej przyszłości będą podłączane do kanalizacji. Takie są wymogi Unii Europejskiej. Gdy kanalizacja zacznie już funkcjonować, znów będziemy sprawdzać, czy wody powierzchniowe się oczyszczają - tłumaczy Fudali. - Przeprowadzamy dziesiątki takich kontroli - dodaje.
    Tymczasem Jarosław Kuźnik, naczelnik wydziału ekologii w rybnickim urzędzie miasta, z którym dziennikarz DZ rozmawiał wcześniej, powiedział, że kontrole nie mają nic wspólnego z budową kanalizacji. - Są przeprowadzane raczej wyrywkowo - mówił.
    W końcu Adam Fudali przyznaje, że kontrola przy ul. Boguszowickej ma szersze tło. - Otrzymaliśmy pismo, w którym mieszkańcy ul. Boguszowickiej skarżą się na nas, że jesteśmy wielkimi ekologami wycinając drzewa, a nie interesujemy się tym, co ludzie robią ze swoimi ściekami. Teraz musimy to sprawdzić - mówi Fudali. (...)


    Focus - ODBUDUJ KOMIN!!!
    (Gazeta Wyborcza, Tomasz Malkowski 2007.09.03, Zabytkowy komin maleje, żeby w końcu zniknąć)
    To już prawie koniec dla zabytkowego komina dawnego browaru w Rybniku. Konserwatorka wojewódzka nie może zabronić jego wyburzenia, bo skrócony w ostatnich miesiącach relikt utracił swoją wartość zabytkową. (...) W ostatnich miesiącach jego majestatyczna postać malała w oczach; dziś pozostał tylko kilkunastometrowy kikut, znacznie niższy od Centrum Handlowego Focus Park, które wyrosło na terenie dawnego browaru.
    Inwestor centrum, firma Parkridge CE Retail, od początku chciał wyburzyć zabytkowy ceglany komin. Powoływał się na ekspertyzy techniczne, które wskazywały, że w każdej chwili może runąć. Barbara Klajmon, wojewódzka konserwatorka zabytków, nie zgodziła się na całkowite wyburzenie, bo to zbyt ważny zabytek techniki dla miasta. - Nasza ekspertyza wykazała, że komin wystarczy skrócić, jego podstawa jest w dobrym stanie - mówi Klajmon. Tak też się stało. Komin dwukrotnie zmniejszono tak, że z ponad czterdziestu metrów ma dziś tylko 17.
    Jednak inwestor nadal dąży do jego wyburzenia. - Nieużywane kominy próchnieją od środka, opadają cegły. Skrócony komin jest nadal niebezpieczny, najprawdopodobniej będzie wyburzony. Ubolewamy nad tym faktem, bo komin miałby dla nas duże znaczenie marketingowe - przekonuje Agnieszka Drucis, rzeczniczka prasowa firmy.
    Budowli nie obroni już wojewódzka konserwatorka zabytków. - Po skróceniu musieliśmy ocenić ten obiekt ponownie. Ma wartość estetyczną, architektoniczną oraz jest pamiątką po browarze. Ale to już nie jest relikt, tylko jego fragment, nie można go oceniać w kategorii zabytku techniki - mówi Klajmon.
    Ta ocena spowodowała, że dziś losy obiektu znalazły się w rękach właściciela centrum handlowego oraz miejskiego konserwatora zabytków. Ten ostatni oceni stan komina po powrocie z urlopu.
    Klajmon dodaje, że Parkridge CE Retail od początku prowadzi działania w obrębie dawnego browaru w sposób kontrowersyjny. - Mieli tylko dwa warunki: zachować komin i dawną słodownię. Nawet w tym drugim punkcie doszło do zbyt daleko idącej przebudowy. Zachowano tylko fragmenty murów, sklepienia i słupy odtworzono, straciły już swój walor oryginalności - mówi Klajmon. Konserwatorka dodaje, że zachowaną podstawę komina można by nadbudować tak, by odzyskał choć częściowo pierwotną postać.



      <- wstecz
    REKLAMA
    Radio Express

    Zobacz Śląsk!

    Facebook Rybnik

    do góry  

    rybnik© Copyright by Rybnicki Team 03-19